Dziś nasza rocznica ślubu. Zawieraliśmy sakramentalne małżeństwo w piętnastym roku pontyfikatu Jana Pawła II.
czwartek, 30 stycznia 2014
środa, 29 stycznia 2014
Praca a Eucharystia
W roku 1987 w Gdańsku Jan Paweł II mówił:
Praca i Chrystus? Praca a Eucharystia? (...)
Czyż nie mówimy codziennie, zbliżając się do ołtarza: „Błogosławiony
jesteś, Panie, Boże wszechświata…błogosławiony za ten chleb dar
Stworzyciela, a zarazem owoc pracy rąk ludzkich…błogosławiony za ten
winny napój”.
W każdą Mszę świętą, Ofiarę Chrystusa, Ofiarę
naszego Odkupienia, wchodzi owoc „ludzkiej pracy”, wszelkiej ludzkiej
pracy; chleb jest tego „syntetycznym” wyrazem – i wino również:
codziennie ludzka praca wpisuje się w Eucharystię: w sakrament naszego
Odkupienia i „wielką tajemnicę wiary”. Codziennie, na tylu miejscach
ziemi przed pracą ludzką otwierają się Boskie perspektywy.
Gdańsk |
Jest 22.00. Ponad pół godziny temu wróciłem z pracy, którą zacząłem rano.
Jak zauważyć Boskie perspektywy pracy, gdy człowiek wraca po 15 godzinach zmęczony do granic wytrzymałości?
Nie zawsze wracam z pracy aż tak późno, ale raczej rzadko mam okazję uczestniczyć w tygodniu we Mszy Świętej.
Czy jednak moja codzienna praca nie jest też w jakiś tajemniczy sposób wpisana w Eucharystie sprawowane codziennie na całym świecie?
wtorek, 28 stycznia 2014
Kosmiczna Eucharystia
To była chyba ostatnia Encyklika Jana Pawła II z roku 2003
Pisał w niej między innymi:
Pisał w niej między innymi:
Gdy myślę o Eucharystii, patrząc na moje życie kapłana, biskupa i Następcy Piotra, wspominam spontanicznie wiele chwil i miejsc, w których dane mi było ją sprawować. Pamiętam kościół parafialny w Niegowici, gdzie spełniałem moją pierwszą posługę duszpasterską, kolegiatę św. Floriana w Krakowie, katedrę na Wawelu, bazylikę św. Piotra oraz wiele bazylik i kościołów w Rzymie i na całym świecie. Dane mi ją było również sprawować w wielu miejscach na górskich szlakach, nad jeziorami i na brzegach morskich; sprawowałem ją na ołtarzach zbudowanych na stadionach, na placach miast – Ta różnorodna sceneria moich Mszy św. sprawia, iż doświadczam bardzo mocno uniwersalnego – można wręcz powiedzieć kosmicznego charakteru celebracji eucharystycznej. Tak, kosmicznego! Nawet wtedy bowiem, gdy Eucharystia jest celebrowana na małym ołtarzu wiejskiego kościoła, jest ona wciąż poniekąd sprawowana na ołtarzu świata. Jednoczy niebo z ziemią. Zawiera w sobie i przenika całe stworzenie. Syn Boży stał się człowiekiem, aby w najwyższym akcie uwielbienia przywrócić całe stworzenie Temu, który je uczynił z niczego. I w ten sposób On – Najwyższy i Wieczny Kapłan – wchodząc do odwiecznego sanktuarium przez swoją krew przelaną na Krzyżu, zwraca Stwórcy i Ojcu całe odkupione stworzenie. Czyni to przez posługę kapłańską Kościoła, na chwałę Najświętszej Trójcy. Doprawdy jest to mysterium fidei, dokonujące się w Eucharystii: świat, który wyszedł z rąk Boga Stwórcy, wraca do Niego odkupiony przez Chrystusa.
Muszę przypomnieć sobie te słowa na najbliższej Mszy Świętej, w której będę uczestniczył. Muszę pamiętać, że podczas Eucharystii Chrystus zwraca Stwórcy i Ojcu całe odkupione stworzenie - również mnie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)