W czerwcu 1979 roku w Oświęcimiu Jan Paweł II wypowiedział słowa:
To wojna niesie z sobą ów nieproporcjonalny
przyrost nienawiści, zniszczenia, okrucieństwa. A jeśli nie da się zaprzeczyć,
że objawia również inne możliwości ludzkiej odwagi, bohaterstwa, patriotyzmu, to
jednak rachunek strat przeważa. Coraz bardziej przeważa — im bardziej wojna staje się
rozgrywką wyrachowanej techniki zniszczenia. Za wojnę są odpowiedzialni nie tylko ci,
którzy ją bezpośrednio wywołują, ale również ci, którzy nie czynią wszystkiego,
co leży w ich mocy, aby jej przeszkodzić. (...)
Nigdy jeden naród nie może rozwijać się kosztem drugiego, nie może rozwijać się
za cenę drugiego, za cenę jego uzależnienia, podboju, zniewolenia, za cenę jego
eksploatacji, za cenę jego śmierci.
I dlatego proszę wszystkich, którzy mnie słuchają, ażeby skupili się, ażeby
skupili wszystkie siły w trosce o człowieka. Tych zaś, którzy słuchają
mnie z wiarą w Jezusa Chrystusa, proszę, ażeby skupili się w modlitwie
o pokój i pojednanie.
Moi drodzy bracia i siostry, nie mam już nic więcej do powiedzenia. Przychodzą mi tylko na myśl słowa Suplikacji:
„Święty Boże, Święty mocny, Święty a nieśmiertelny!...
Od powietrza, głodu, ognia i wojny
...i wojny,
wybaw nas, Panie!” Amen.
Od powietrza, głodu, ognia i wojny
...i wojny,
wybaw nas, Panie!” Amen.
Wobec tego, co dzieje się w tej chwili na Ukrainie, nie mam nic do powiedzenia. Zostaje tylko modlitwa:
„Święty Boże, Święty mocny, Święty a nieśmiertelny!...
Od powietrza, głodu, ognia i wojny
...i wojny,
wybaw nas, Panie!” Amen.
Od powietrza, głodu, ognia i wojny
...i wojny,
wybaw nas, Panie!” Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz